wtorek, 22 lipca 2014

Ostatnio nas mało...
Zdjęć mnóstwo, czasu brak...
Niestety odkad Tatko ma system zmianowy, matka jest tak zagoniona ze pada z nóg.
Wieczorne usypianie Mychy to katastrofa, przyzwyczajona do usypiania w ciszy i czy mleku teraz z szalejacym Maxiem obok nie potrafi biedna usnąć...
Takze kochani - "mam wesoło" ...

Zostawiam Was z fotkami  - domowe plenerowymi :)


















 

3 komentarze:

  1. Vivi ma irokeza PRAWIE jak mały Max :D Cudni są <3

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ich!!! Musimy się znów umówić na "spotkanie" ;) może Maxiowy się trochę przed ciocią ośmieli!

    OdpowiedzUsuń
  3. Vivi, ale masz duży basen :)

    OdpowiedzUsuń