Ostatnio nas mało...
Zdjęć mnóstwo, czasu brak...
Niestety odkad Tatko ma system zmianowy, matka jest tak zagoniona ze pada z nóg.
Wieczorne usypianie Mychy to katastrofa, przyzwyczajona do usypiania w ciszy i czy mleku teraz z szalejacym Maxiem obok nie potrafi biedna usnąć...
Takze kochani - "mam wesoło" ...
Zostawiam Was z fotkami - domowe plenerowymi :)
Vivi ma irokeza PRAWIE jak mały Max :D Cudni są <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich!!! Musimy się znów umówić na "spotkanie" ;) może Maxiowy się trochę przed ciocią ośmieli!
OdpowiedzUsuńVivi, ale masz duży basen :)
OdpowiedzUsuń