czwartek, 7 listopada 2013

Po holendersku...czyli wietrznie i deszczowo

Cóż... holenderska pogoda nam nie sprzyja...
Odkad Bunio zaczął chodzić (a troche czekalismy na ten moment ;p) uwielbia spędzać czas na dworze - bez względu na pogodę!
A ta niestety - w ostatnim czasie jest masakryczna!
Pada, wieje, pada, wieje i tak w kółko...
A ja siedze z marudnym dzieckiem w domu bez możliwości wyjścia...
Staram się chodzic zabierac go codziennie na ogród żeby choć trochę złapał świeżego powietrza, ale o dłuższych spacerach nie ma mowy... nie tylko BO PADA ale tez ciąża jest dla mnie ogromnym obciążeniem...
To już prawie 33 tydzien, grozi nam poród przedwczesny wiec musze uwazac na siebie na każdym kroku...
A kiedy R. jest w pracy na popołudnie bywa ciężko...
A Bunio mimo iż jest moim najukochańszym słoneczkiem niestety nie rozumie że matka ledwie chodzi...
Jednak są i lepsze dni kiedy się mobilizuje i zabieram mojego marudę na deszczowy spacer :)


2 komentarze:

  1. prawda, ze od tej pogody mozna kota dostac? Oszczedzaj sie kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana dziś pierwszy normalny dzień - przynajmniej u nas... wiec mam nadzieje ze trochę odetchniemy od deszczu...
      Całuski :*

      Usuń